Rynek Infrastruktury
Z racji, że firma nie posiada wystarczających środków do kontynuowania działalności, potrzebne jej było 40 mln euro na dalsze funkcjonowanie. Pieniądze dostarczyła w zeszłym tygodniu firma FCC, której podlega Alpine.
Okazuje się, że problemy Alpine w Austrii nie oznaczają automatycznie upadku niemieckiej spółki zależne, która w ostatnich dniach złożyła wniosek o upadłość. – Decyzje podjęte w Austrii nie mają bezpośredniego wpływu na działanie Alpine w Niemczech – oznajmił w poniedziałek rzecznik niemieckiej spółki zależnej.
Jak czytamy w „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, niemiecki oddział Alpine jest niezależną firmą z własnym postepowaniem upadłościowym. Arndt Geiwitz, ekspert ds. managementu i tymczasowy syndyk spółki prowadzi rozmowy z potencjalnymi inwestorami.
Syndyk masy upadłościowej Alpine w Austrii, Stefan Riel, zamierza sprzedać place budów oraz nieruchomości konkurencji, a los wielu pracowników w tym raku jest niepewny. Nie jest również jasna sytuacja spółek Alpine w innych częściach Europy. W zagranicznych oddziałach firmy pracuje około 7500 osób.
Grupa posiada 15 tys. pracowników, jednak jej struktura jest na tyle skomplikowana, że trudno jest dokonać dokładnych szacunków. W branżowych kręgach mówi się, że to niejasna struktura firmy stała się jedną z przyczyn obecnych trudności.